Zmiany w polskim SEO SEM w 2015? – poznaj opinię 37 polskich specjalistów
Większe zaangażowanie w kampanie content marketingowe, rosnący udział rynku mobilnego, a może w końcu wprowadzenie protokołu HTTPS jako standardu w komunikacji klient-serwer? O to, co będzie miało kluczowy wpływ na rozwój naszego rynku w 2015r. spytałem przedstawicieli polskiej branży SEO/SEM.
Myślę, że w 2015r. do pojęcia content marketingu dojrzeje cały rynek, ale będzie to równoznaczne ze wzrostem kosztów jego obsługi. Poza tym spodziewam się, że SEO/SEM dostrzeże potrzebę szlifowania kompetencji w zakresie UX, aby sprostać oczekiwaniom klientów, którzy konsumują coraz więcej treści w internecie, ale mają na to coraz mniej czasu.
Nie będę zaskoczony, jeśli w ciągu kilku kolejnych miesięcy w Polsce pojawi się spóźniony Pigeon Update, który przewróci wyniki lokalne do góry nogami.
Nowy rok będzie na pewno sporym wyzwaniem dla wielu z nas. Jak wielkim? Odpowiedzi szukajcie w prognozach 37 specjalistów.
Spis treści
- 1 Marta Gryszko – www.lexy.com.pl/blog/
- 2 Ewelina Szczecińska – artevia.pl
- 3 Ewelina Choroba – www.fineperformance.pl
- 4 Magdalena Bród – cluegroup.pl
- 5 Paweł Gontarek – seo.zgred.pl
- 6 Sebastian Jakubiec – websem.pl
- 7 Zbigniew Bocian – Plodni.com
- 8 Adrian Pakulski – Redseocopy.pl
- 9 Łukasz Trześniewski – lukaszt.pl
- 10 Marek Płatek – +Marek Płatek
- 11 Paweł Strykowski – www.whitepress.pl
- 12 Piotr Olencki – MAGNES.PL
- 13 Jakub Brożyna – seosklep24.pl
- 14 Mateusz Markiel – +MateuszMarkiel
- 15 Maciej Lewiński – www.akademiaanalytics.pl
- 16 Szymon Słowik – takaoto.pro
- 17 Marcin Wsół – www.marcinwsol.pl
- 18 Tomasz Rachwał – kiss-me.info.pl
- 19 Mateusz Dela – blog.fikas.pl
- 20 Bartosz Olejniczak – seoway.pl
- 21 Paweł Rabinek – www.redseo.pl
- 22 Michał Bąk – www.majkb.com
- 23 Jarosław Miszczak – jarekm.pl
- 24 Tomasz Stopka – tomaszstopka.pl
- 25 Robert Nowaczyk – www.rankhouse.pl
- 26 Wojciech Mazur – www.elephate.co
- 27 Konstantin Kanin – pozycjonowanie.ru
- 28 Karol Soja – karolsoja.pl
- 29 Sławomir Gdak – Blog.gdaq.pl
- 30 Mateusz Mazurek – www.mateuszmazurek.pl
- 31 Paweł Kijko – klewergroup.com
- 32 Michał Jangas – grupa-tense.pl
- 33 Tomasz Wieliczko – xann.pl
- 34 Krzysztof Janowski – Początkujący
- 35 Robert Niechciał – moneybox.pl
- 36 Sebastian Heymann – estan.pl
- 37 Łukasz Rogala – +LukaszRogala
Marta Gryszko – www.lexy.com.pl/blog/
Mimo że 2014 r. nie był rewolucyjny pod kątem SEO (rewolucją miał być Pingwin 3.0, który wg mnie był najsłabszy z jego ndotychczasowych wersji), kolejny rok powinien przynieść dość istotną zmianę nastawienia do naszej pracy. Zamiast opierać się na tym, co sprawdzało się do tej pory (głównie w kontekście skuteczności linków z różnych źródeł), powinniśmy starać się być o krok przed Google, albo prędzej – przed oficjalnymi komunikatami Google odnośnie nowych czynników uwzględnianych w rankingu. Gdybyśmy już dawniej próbowali przewidywać kolejne ruchy tej wyszukiwarki, nie potrzebowalibyśmy jej potwierdzenia na temat tego, że na pozycję może wpływać szybkość wczytywania strony. Nie potrzebowalibyśmy również dodatkowej motywacji do przejścia na wersję RWD, która to u wielu osób (przyznam, że również u mnie) pojawiła się dopiero wtedy, kiedy Google zaczęło kłaść nacisk na edukację w tym zakresie. Po prostu zadbalibyśmy o te kwestie zanim wyszukiwarka potwierdziła, że nie są one dla niej obojętne.Już wspomniane powyżej zmiany powinny dać nam do myślenia, aby iść w kierunku tego, czego potrzebują użytkownicy. Dlatego właśnie w 2015 r. głównym hasłem powinno być User Experience, a zatem głównym obszarem naszych badań powinna byćanaliza wpływu czynników behawioralnych na pozycje naszych stron. Nawet jeśli w tej chwili okażą się bez znaczenia, mogą być uwzględniane w rankingu w przyszłości. Nie musimy zatem czekać na oficjalne potwierdzenie tego, że Google bierze pod uwagę CTR w wynikach wyszukiwania (wyszukiwarka nie potrzebuje do tego nawet dostępu do Google Analytics, skoro loguje dane dzięki parametrowi „cd” w adresie URL i wyświetla je nam w narzędziach dla webmasterów), aby starać się o poprawę jego wartości. Tak samo jak nie musimy mieć potwierdzenia, że szybki powrót ze strony do wyników wyszukiwania może zostać odczytany jako mało trafny wynik. Skoro czynniki te dają nam jasne wskazówki odnośnie tego, że użytkownicy nie są do końca zadowoleni ze znalezienia w wynikach naszych stron, to tyle powinno wystarczyć, aby podjąć w tym kierunku konkretne działania.
To oczywiście nie wszystkie zmiany, jakie można przewidywać na najbliższe miesiące, aczkolwiek te powinny być dla nas najbardziej istotne. Modne dotychczas hasło „Content is king” czas zamienić na „User is king”.”
Ewelina Szczecińska – artevia.pl
W 2015 roku nie spodziewam się radykalnych zmian w polityce Google pod względem zasad rządzących wynikami wyszukiwania. Wciąż kluczowe będą przede wszystkim działania związane z optymalizacją samej witryny, opublikowanymi na niej unikalnymi treściami, a także prowadzącymi do strony, zdywersyfikowanymi linkami.
Z coraz większą skutecznością działać będą też zapewne dotychczasowe algorytmy Google (Panda, Pingwin, Gołąb) – możliwe, że do tego zestawienia dołączą kolejne, mające na celu weryfikowanie stron pod kątem ich poprawności i zgodności z wytycznymi Google dla Webmasterów.
Na odniesienie sukcesu będą mieć zatem szansę strony zadbane, a pierwsze skrzypce wciąż grać będzie SEO (nadal często mylone z pozycjonowaniem). Wygrane będą osoby kreatywne i cierpliwe, szukające dla promowanej przez siebie witryny takich miejsc w sieci, w których zostanie ona zauważona i doceniona (co przełoży się na pozyskanie naturalnych linków).
W roku 2015 warto też ściągnąć z oczu klapki i dostrzec, że nie tylko pozycje w Google mogą przełożyć się na ruch na stronie oraz wpłynąć na zainteresowanie prezentowaną na niej treścią.
W końcu „The net is vast and infinite.” jak zauważono w„Ghost in the Shell” już w 1995 roku – nie ograniczajmy się więc wyłącznie do myślenia o TOPach w dobrze nam znanym gigancie
Ewelina Choroba – www.fineperformance.pl
Magdalena Bród – cluegroup.pl
2015 będzie dla SEO kolejnym rokiem zmian i uświadamiania oraz edukacji klientów, że nie da się już tego robić tak, jak kiedyś, a koszty tego typu usług wciąż będą rosły. Być może bardziej popularne stanie się rozliczenie za efekt w postaci zdobytej liczby odwiedzin czy konwersji. Większą wagę będziemy przykładać do optymalizacji niż do linkbuildingu, jeszcze większą niż dotychczas. Budowanie linków natomiast będzie procesem coraz bardziej kreatywnym. Do lamusa odejdą wszystkie typowe schematy, bo Google przez bieżące aktualizacje szybko je wykluczy. To będzie rok linkbaitingu i linkearningu. Będziemy wykonywać takie działania, by inni sami chętnie podlinkowywali strony naszych klientów. Pewnie stracimy część klientów, bo im SEO po prostu nie będzie się opłacać i nie będą sobie mogli na nie pozwolić.
SEO przestanie być po prostu SEO, a mocno się rozwinie na rzecz kompleksowych strategii marketingu internetowego. Niezbędna będzie do tego współpraca między specjalistami i działami w firmach.
Paweł Gontarek – seo.zgred.pl
>Wszyscy piszą czego by sobie życzyli, co nadejdzie, czego można się spodziewać po Google w 2015 … A ja Wam powiem: nic się nie zmieni,,,
– nadal będziemy czekali na kolejne updejty
– nadal będziemy pisali że temu urosło (niebieskie) temu spadło (brak niebieskiego)
– nadal będziemy szli w kierunku content marketingu z naciskiem na precle i katalogi
– nadal będziemy pyskowali na PiO
– i nadal kurka siwa będziemy wznosili modły do LINKA !!!
Sebastian Jakubiec – websem.pl
Moim zdaniem, rok 2015 przyniesie sporo zmian na dobre w polskim marketingu internetowym. Już teraz zauważalnych jest kilka kluczowych trendów, podwyższających poprzeczkę.
Przewiduje, że szczególnie w dziedzinie SEO przyjdzie czas na o wiele większe przyłożenie do analityki internetowej, analizy zwrotu z inwestycji i wnikliwego śledzenia każdej złotówki oraz tego jaką konwersję udało się dzięki temu wypracować. To co od dawna było obecne w reklamie PPC pomału zacznie być obiektem zainteresowania wielu dyrektorów marketingu i przedsiębiorców w odniesieniu do ruchu organicznego – to pośrednio efekt aktualizacji jakie Google z hukiem wydaje, każąc baczniej przyglądać się długofalowej efektywności działań.
Wiele osób wspomina o „umieraniu SEO” przez aktualizacje, nic bardziej mylnego, aktualizacje powodują, że SEO jest wciąż żywe, rozwija się i udoskonala – wymaga aktualnie na pewno większych nakładów niż dekadę temu, natomiast idzie ku pracy jakościowej, a nie masowej. Rodzi to potrzebę wnikliwego kontrolowania rezultatówi, szczególnie zauważalne w branży e-commerce, w której śledzenie konwersji poszczególnych źródeł jest kluczem do sukcesu. Koniec czasów „jest pozycja – klient zadowolony”, aktualne będą pytania: jaki wzrost zysków mi to przyniosło i jaki był ROI?
SEO w tym roku zatoczy pewnego rodzaju koło. Na początku założeniem twórców Google było rankowanie stron wg systemu uniwersyteckiego – ilość i jakość cytowań (linków) wpływa na pozycje, w wyniku manipulacji tymi elementami przyłożono dużą wagę do elementów witryny (metatagi, treść) – które okazały się zawodne, łatwe do manipulowania więc znów istotniejszą rolę zyskały linki, aktualnie odrodzenie przeżywa optymalizacja, bo nadużywanie linków stało się masowe.
Z mniej istotnych rzeczy, czy wręcz banałów: na pewno będą 2-3 aktualizacje w ciągu roku, nie spodziewałbym się tutaj zaskoczenia co do terminu. Zakładam, że i w tym roku zostaniemy obdarzeni nowym zwierzątkiem. W ciągu roku kilkukrotnie usłyszymy o serii kar dla użytkowników systemów wymiany linków, ale to już tradycja.
Podsumowując, SEO wchodzi w 2015 na wyższy level. SEO przestanie być działaniem oderwanym od reszty działań marketingowych, będzie bardziej elementem szerszego planu/projektu w ramach którego, będzie analizowana jego efektywność w rezultatach biznesowych firm.
Zbigniew Bocian – Plodni.com
Adrian Pakulski – Redseocopy.pl
Ze szczególnym zaangażowaniem obserwuję to, co dzieje się w szerszej perspektywie rynku wyszukiwarek i nie będę oryginalny, jeśli powiem, że w 2015r. proporcje udziału Google może powoli zacząć odwracać Facebook.
Pierwsze próby FB Search być może nie spełniają oczekiwań rynkowych, ale biorąc pod uwagę, że to Facebook ma większy indeks danych od Google i całkiem obszerną bazę odpowiedzi opartych o rekomendacje, to dobrze zaprojektowana wyszukiwarka w społecznościach może okazać się złotym strzałem. Sam chętnie widziałbym rekomendacje moich znajomych na temat tego „Gdzie na pizzę w Warszawie” od przeglądania wizytówek w mapach Google. Zresztą, to właśnie z tego względu Google podejmowało kolejne próby oswojenia użytkowników z G+, ale wszyscy wiemy, jaki był tego finał.
Nawet jeśli zbyt daleko wybieram w przyszłość i FB Search będzie rozwijał się wolniej niż sądzę, spodziewam się, że wyszukiwarka Zuckerberga – choć dziś niedoceniona, będzie przełomowa.
Poza tym 2015r. to kolejny rok komercjalizacji wyników Google i jeszcze bardziej precyzyjnego dopasowania treści do użytkownika. Budżety będą większe, rynek będzie szybciej dostosowywał się do algorytmu i skuteczniej analizował dane, w konsekwencji czego nasza branża będzie się profesjonalizowała. SEO definitywnie przestanie być w zasięgu każdego klienta.
Zastanawiam się też, czy i w jaki sposób SEO/SEM powinno dostrzec rosnącą obecność YouTube w kontekście szerszych działań marketingowych, ale przynajmniej na razie trudno o jednoznaczne wskazanie.
Łukasz Trześniewski – lukaszt.pl
Nowy rok bez zwątpienia po raz kolejny podniesie poprzeczkę dla Polskiej branży SEO. O ile same podstawy pozostaną bez zmian, to wydaje się, że wiele agencji oraz samodzielnych pozycjonerów już niemal całkowicie postawi na wysoką jakość, dywersyfikację oraz napędzanie naturalnego pozycjonowania. Osobiście rozglądam się również dodatkowo za czynnikami rankingowymi, które są pomijane lub też nie zostały jeszcze odkryte. W ciągu ostatniego roku w wynikach wyszukiwania miało miejsce sporo dziwnych, nielogicznych z punktu widzenia SEO, sytuacji i jako, że nie wierzę w przypadki planuję uruchomienie kolejnych testów, których celem jest obalenie oraz potwierdzenie wszelkich domysłów. Wydaje się, że coraz większy wpływ na wyniki ma samo zachowanie użytkowników w trakcie wyszukiwania i nie mówię tutaj tylko o CTR, który wydaje się być malutką częścią procesu rankingowania stron.
Znacznie częstsze oraz płynniejsze aktualizacje algorytmów Google wprowadzają z początku większe zamieszanie jednak dają również dodatkowe możliwości aby SEOwcy mogli nareszcie rozpracować zasady jakie nimi rządzą i zyskać przewagę.
Podsumowując, poza próbami lepszego zrozumienia algorytmów kolejny rok na pewno będzie rokiem wzmacniania konwersji, większej troski o użytkowników, nacisku na naturalne pozycjonowanie i budowanie wartościowych stron, które mają sens znajdować się wysoko w rankingu.
Marek Płatek – +Marek Płatek
Polski rynek SEO jest mały i z trudem nadąża za rozwojem globalnego SEM. W ubiegłym roku wiele mówiło się o content marketingu, ale rynek wydawców jest jeszcze bardzo skromny i na tym polu mamy wiele do nadrobienia.
Otwarte pozostaje pytanie, czy czynniki behawioralne będą realnie (i oficjalnie) wpływać na ranking wyszukiwarki? Czy kult linka w końcu osłabnie? Jeśli nie, to większość z nas może spać spokojnie. Jeśli tak, czeka nas prawdziwa rewolucja.
Paweł Strykowski – www.whitepress.pl
Ostatnie dwa lata były bardzo dynamiczne w polskim SEO. Mam wrażenie, że większość firm i klientów jeszcze nie dostosowała się do zmian i dalej „pozycjonują”. Dlatego myślę, że rok 2015 to będzie zmiana przede wszystkim mentalna. Zostaną od nowa zdefiniowane zasady współpracy pomiędzy firmą a klientem, spisane nowe umowy, które będą oparte na zaufaniu i nowych wskaźnikach. Rok 2015 przyniesie:
• rezygnację wielu małych firm z abonamentowych usług pozycjonowania (będą za drogie),
• przekształcenie firm SEO w agencje interaktywne,
• zwiększenie ważności czynników behawioralnych przez Google,
• coraz droższy content marketing, ale też coraz lepszy – mniej zepsuty przez SEO,
• zakończenie ery precli, stron zapleczowych.
Piotr Olencki – MAGNES.PL
Rok 2015 zapowiada się bardzo ciekawie. Google zaczyna powoli odchodzić od represyjnej polityki i coraz większy nacisk kładzie na jakość stron. Daje to jeszcze większe pole do popisu dla pozycjonerów i szansę na wykazanie się zdolnościami copywriterskimi oraz wiedzą o funkcjonalności stron.
Jakub Brożyna – seosklep24.pl
Mateusz Markiel – +MateuszMarkiel
Maciej Lewiński – www.akademiaanalytics.pl
Szymon Słowik – takaoto.pro
monitoring mediów społecznościowych oraz działania reklamowe w Google i na Facebooku. Ostatecznie dla biznesu liczy się pozyskanie jakościowego, dobrze konwertującego ruchu przy możliwie najniższym koszcie konwersji. Uzależnienie od wysokich pozycji dla kilku kluczowych fraz może okazać się niewystarczające.
Marcin Wsół – www.marcinwsol.pl
Tomasz Rachwał – kiss-me.info.pl
To „niedobre” Google z roku na rok stara się by koszty pozycjonowania wzrastały w zastraszającym tempie. Wiele firm jak widać nie nadąża za szybkimi zmianami algorytmu, a część osób z branży dodaje do swojej oferty szkolenia bądź całkowicie rezygnuje z pozycjonowania na rzecz AdWords, audytów bądź wcześniej wspomnianych kursów i szkoleń. Z jednej strony możemy narzekać na Google z powodu coraz słabszych wyników, z drugiej wykonało kawał dobrej roboty. Odpadają najsłabsi na rynku, których nie stać na testy i wdrażanie nowych rozwiązań. Era katalogowania czy tak zwanych precelków już dawno za nami. SEO w 2015 roku pewnie jeszcze bardziej pójdzie w stronę kompleksowych usług związanych głównie z social marketingiem o wiele szerszym niż tylko popularny Facebook czy Twitter.
Z roku na rok możemy obserwować coraz większą ilość odwiedzin z urządzeń mobilnych, myślę, że tutaj czekają nas największe zmiany, nawet pracownicy Google niejednokrotnie podkreślali, że przyszłość leży w rozwiązaniach mobilnych i tak jest, jeśli spojrzymy na % odwiedzających na Zachodzie, wdrażanie nowych jednostek reklamowych w AdSense czy nowe opcje w Webmaster Tools związane z urządzeniami mobilnymi.
Ja osobiście mam nadzieję, że ten rok przyniesie także nową konkurencję dla wyszukiwarki Google w naszym kraju. Póki co nic na to nie wskazuje, ale pożyjemy zobaczymy:)
Mateusz Dela – blog.fikas.pl
W mojej opinii nadchodzący 2015 rok w branży SEO to jeszcze więcej zawirowań ze strony Google w postaci coraz częstszych i bardziej dotkliwych aktualizacji algorytmu w celu zniechęcenia do działania zarówno osób zajmujących się SEO jak i Klientów końcowych. Ale ma to również pozytywne aspekty – wyklaruje się ilość świadomych Klientów, którzy docenią dobre praktyki SEO (poparte stety/niestety większymi budżetami niż 200/300zł miesięcznie) i polecą dalej usługi sprawdzonych agencji SEO.
Od strony technicznej – zakładam, że pozycjonerzy jeszcze bardziej będą zmuszeni poszukiwać bardzo unikalnych miejsc do umieszczenia linka, co będzie wiązało się ze znacznie wyższymi kosztami, ale powinno iść w duchu idei, jakość a nie ilość. Ponadto, będzie coraz bardziej upowszechniała się forma rozliczenia w formie ryczałtu, dzięki czemu dobre agencje będą miały możliwość świadczenia kompleksowej obsługi Klienta w zakresie marketingu internetowego – co wszystkim wyjdzie na dobre.
Bartosz Olejniczak – seoway.pl
# 1. Wyszukiwanie za pomocą urządzeń mobilnych rośnie w olbrzymim tempie. Już dziś 50% ruchu na stronach stanowią użytkownicy telefonów i tabletów. Z tego względu w 2015 roku czekają nas spore zmiany w zakresie mobilnego SEO
Jest to istotniejsze, że Google mocno wspiera użytkowników urządzeń mobilnych (przyjazne ikony dla telefonów przy wynikach wyszukiwania, dodanie sekcji mobilnej w Google Webmasters) i będzie karać spadkami w indeksie wszystkich, którzy nie dostosują się do nowych standardów.
A wciąż jest ich wielu. Rynek pełen jest firm, które nie zoptymalizowały swoich stron i już niedługo przekonają się one jak wielkim było to błędem.
# 2. Prym będzie wiodło tzw. User experience (UX), a popularność zyskają strony przychylne internautom i łatwe w obsłudze. Jest to możliwe ponieważ algorytmy wyszukiwarek potrafią określać już stopień zainteresowania użytkowników dana stroną i na tej podstawie coraz częściej oceniają wartość całej witryny.
W nowym roku czynniki behawioralne będą tożsame z całym SEO, a najważniejszym elementem tego połączenia stanie się satysfakcja użytkownika.
Z tego względu walkę o klienta wygrają Ci, którzy znajdą złoty środek między jak najlepiej zoptymalizowaną ścieżką konwersji, wartościową treścią w oryginalnej formie a „odchudzeniem” strony mobilnej do niezbędnego minimum.
# 3. Duże znaczenie zyska tzw. pozycjonowanie lokalne,
Niemały wpływ na nowy trend mają użytkownicy urządzeń mobilnych, którzy kierują do wyszukiwarek coraz bardziej konkretne i krótkie zapytania. Zgodnie z ich potrzebami poszukując specyficznych produktów wystarczy, że wpiszemy ogólne hasło (fryzjer, piekarnia, dworzec), a wyniki dostosują się do naszej lokalizacji.
# 4. Content marketing odegra jeszcze większą rolę dla SEO niż miało to miejsce w 2014 i stanowić będzie niezbędny w każdej firmie element pozyskiwania ruchu z wyszukiwarek.
Użytkownicy powoli mają dosyć ogólnikowych wpisów, oczekują spersonalizowanego kontaktu i rozwiązań na niszowe problemy.
Zrealizowanie tych potrzeb będzie możliwe dzięki łatwiejszemu dostępowi do danych dotyczących użytkowników i wprowadzeniu lifecycle i context marketingu.
# 5. Rozliczenia za efekt, czyli tzw. top 10 odejdą w niepamięć. Większość z klientów zaczęła sobie zdawać sprawę, że rozliczanie za top jest mało miarodajne i nieopłacalne.
Częściej wykorzystywane będą abonamenty godzinowe i rozliczenia za ruch na stronie, a właściciele witryn powinni stać się ważną częścią procesu pozycjonowania.
# 6. Większy podział na specjalistów od linkbuldingu i optymalizacji stron pod kątem wyszukiwarek (w tym UX) jest bardzo prawdopodobnym skutkiem wyżej wspomnianych zmian.
Elastyczni eksperci, którzy albo chętnie współpracują z innymi specjalistami i poszerzają swoje horyzonty staną się bardzo chodliwym towarem na rynku.
# 7. Duży ruch z darmowych zapytań otrzymają serwisy z unikalnym i przydatnym contentem – rola całej reszty zostanie zmarginalizowan przez Knowledge Graph.
W mojej ocenie będzie to jeden ze strategicznych celi Google w 2015 roku. Dzięki temu użytkownicy, bezpośrednio pod swoi zapytaniem, otrzymają konkretne odpowiedzi na proste pytania oparte na faktach (ile litrów ma galon?), bardziej skomplikowane pochodzące m.in. ze stron z poradnikami krok po kroku, a tym samym informacje staną sie bardziej wiarygodne.
Większość branż będzie musiała dostosować się do nowego porządku. W przeciwnym razie Knowledge Graph będzie powoli „zabijać” serwisy żyjące wyłącznie z ruchu z Google (np. serwisy z pogodą, kalkulatory walut, strony z filmami i tekstami piosenek).
Paweł Rabinek – www.redseo.pl
SEO przeszło długą drogę zmian w ostatnich 4 latach i myślę, że rok 2015 to będzie kontynuacja tych zmian, zarówno po stronie wyszukiwarek jak i webmasterów. Dotychczasowe „szare” działania pozycjonerskie przestają być skuteczne i SEO coraz bardziej rozwarstwia się pomiędzy całkowity Black Hat i White Hat. Nie ma już miejsca dla tych, którzy chcą być trochę „white”, a trochę „black” bo to po prostu już nie działa.
Podejrzewam, że w roku 2015 coraz większy udział będzie miała lokalizacja i personalizacja. To pociąga za sobą także użytkowników mobilnych, a to z kolei wymusza optymalizację oraz dostępność strony (responsive web design) i jej szybkość działania.
Kto jeszcze nie ma mobilnej strony, dobrze zoptymalizowanej pod kątem SEO, użyteczności i szybkości działania, ten powinien właśnie poświęcić rok 2015 na nadgonienie zaległości. Do tego dochodzi także dobra optymalizacja SEO i użyteczności stron docelowych. Niby jest to oczywiste i są to podstawy, jednak wciąż zdecydowana większość firm skupia swoje działania na nieskutecznych „szarych” metodach, całkowicie pomijając podstawy.
Michał Bąk – www.majkb.com
Jak będzie wyglądał SEO/SEM dla e-commerce w 2015? Z pewnością powinniśmy większą uwagę poświęcić kilku czynnikom:
- content – tworzenie wartościowych treści jako nadrzędny punkt naszej strategii. Nie możemy już tylko się reklamować, tak jak to było jeszcze do niedawna (coraz większa ślepota na wszelkiego rodzaju przekazy reklamowe). Nasz klient chce dostać wartość dodatnią. Prowadzisz sklep z herbatą? Przygotuj ładnie wydanego e-book-a o parzeniu, doborze herbat, metodyce picia i innych interesujących rzeczach. Content to także czynnik, który tak bardzo zaadaptowała sobie wyszukiwarka. Unikalność (także w opisywaniu towarów) będzie bardzo ważna.
- Optymalizacja – oczywiście to nie jest pierwszy rok, w którym wiadomo, że warto optymalizować strony swoich sklepów. Im bardziej precyzyjnie dostosujemy pojedyncze podstrony ofertowe pod wyszukiwarkę, tym korzystniej dla nas. Content + optymalizacja daje niebywałe efekty, nie możemy tego lekceważyć, zwłaszcza jeśli chcemy działać na tzw. długi ogon
- Long tail – to szansa w 2015 roku dla firm, które nie mogą wydawać wielotysięcznych budżetów na pozycjonowanie fraz „telewizory sklep” „sklep z telewizorami”. Szansa dla tych, którzy dzięki racjonalnym, przemyślanym decyzją są wstanie walczyć o ruch z mniej popularnych fraz. Te frazy łączące się w setki, będą dawały ruch lepiej stargetowany, bardziej precyzyjny.
Jarosław Miszczak – jarekm.pl
Tomasz Stopka – tomaszstopka.pl
Nie lubię wróżyć z fusów. Zamiast przewidywać co branża SEO w Polsce powinna robić w tym roku, powiem Wam jakie są moje plany do działania i obserwacji.
Planuję bliżej poznać się z Bingiem. Jako, że jest to obecnie domyślna wyszukiwarka w FireFox oraz telefonach z Windows Mobile i iPhone można powiedzieć, że Bing będzie raczej zyskiwał na popularności niż tracił. Warto dowiedzieć się trochę więcej na temat tego, jak radzić sobie u konkurencji.
Druga sprawa to ten cały nieszczęsny mobile. Nie ma już czegoś takiego jak rok mobile. To po prostu fakt którego nie można już dłużej ignorować. Strony MUSZĄ być dostosowane do urządzeń mobilnych. Sam jako użytkownik wkurzam się niemiłosiernie wchodząc na swoje ulubione strony które to nie posiadają wersji mobilnej (emki) lub responsywnej (RWD).
I trzecia sprawa – optymalizacja strony. Może się zdarzyć, że jednak nie tylko Krul JKM odejdzie. Odejdzie także Król zwany Linkami. Nastaną nowe rządy – Królewny Optymalizacji. Bo z tego co już teraz widzę, to można cuda zdziałać mając dobrze zoptymalizowaną stronę (z paroma dobrymi linkami naturalnie J)
Robert Nowaczyk – www.rankhouse.pl
Wojciech Mazur – www.elephate.co
Przypuszczam, że w najbliższej przyszłości zmianie może ulec podejście do pewnych „standardowych” parametrów. W przypadku linków, zamiast zwracania uwagi na to czy link jest dofollow czy nofollow oraz jaki jest Toolbar PageRank domeny głównej, bardziej istotne może okazać się przywiązywanie uwagi do takich kwestii jak ruch referujący, kontekst linku czy też sama jakość treści, w której się znajduje.
Myślę też, że wielu właścicieli stron mających problemy z widocznością czy też spadki związane z aktualizacjami Google lub karami ręcznymi, zaprzestanie poszukiwania szybkich i tymczasowych rozwiązań „na skróty”. Bardziej korzystne będzie dla nich skupienie się na jakościowej pracy u podstaw i zadbanie o stronę na wszystkich istotnych płaszczyznach (jak np. dobra struktura podstron, optymalizacja treści, UX, „zdrowy” profil linków ) aby osiągnąć bezpieczne i stabilne wzrosty.
Konstantin Kanin – pozycjonowanie.ru
Ponieważ specjalizuję się w SEO/SEM w Runecie, mogę porównywać trendy polskiego SEO z tym, co się dzieje na rosyjskim rynku. Bardzo często zdarza się, że mechanizmy i algorytmy, które Google dopiero zaczyna promować, już od pewnego czasu z powodzeniem istnieją w rosyjskim Yandexie. Moim zdaniem, właśnie takich tendencji należy się spodziewać wkrótce i w Polsce.
Weźmy na przykład, wyszukiwanie lokalne – w Yandexie już od kilku lat sprawdzamy pozycje strony na zapytania komercyjne osobno dla każdej miejscowości, a zapytania z użyciem toponimów są wprowadzane przez użytkowników coraz rzadziej. Przyzwyczaili się do tego zarówno SEOwcy, jak i ich klienci.
Praca z semantyką – kolejny kierunek, który dzięki Google Koliber otrzyma rozwój. Yandex w tym kontekście ma przewagę, gdyż w przeciwieństwie do Google, cały czas pracował głównie z morfologią języka rosyjskiego, więc zna go lepiej. Od Google w Polsce oczekuję dalszego rozwoju algorytmów rozumienia sensu tekstu, co z kolei spowoduje konieczność głębszej pracy z treścią – mniej lania wody, więcej konkretów, odejście od tzw. SEO-copywritingu, wzrost wartości dodatniej naszych stron internetowych.
Podobnie jest ze współdziałaniem UX i SEO. O znaczeniu behawioralnych czynników Yandex otwarcie mówi od 2009-2010 roku, wzmacniając swoje oświadczenia wykładami i pracami naukowymi nt. rozwoju algorytmów uczenia maszynowego. Od tamtej pory rosyjscy SEOwcy pracujący z klientami w średnio i wysoko konkurencyjnych branżach musieli nieco rozszerzyć swoje horyzonty. Dzisiejsze SEO to kompleksowa praca z całą stroną – jej treścią, funkcjonalnością i wygodą. Klienci w 2015 roku zaczną coraz bardziej uświadamiać sobie, że pozycjonowanie „pod klucz” przestaje istnieć, i żeby móc efektywnie konkurować w wyszukiwarkach muszą wspólnie z SEOwcem rozwijać własną stronę internetową zamiast biernie czekać na efekty.
Karol Soja – karolsoja.pl
Sławomir Gdak – Blog.gdaq.pl
Mateusz Mazurek – www.mateuszmazurek.pl
Paweł Kijko – klewergroup.com
Tendencje się nie zmienią
SEO się zmienia. SEO co roku jest inne. Co będzie w 2015 r.? Polskie SEO dalej będzie szło w kierunku wzmocnienia siły contentu, a „jakość” linków coraz bardziej przyćmiewać będzie dotychczasową zasadę – ilość przechodzi w jakość. Na znaczeniu ciągle zyskiwać będzie Social Media i jej stopień połączenia z SEO. Prawdopodobną zmianą będzie fakt przejścia firm pozycjonujących w kierunku agencji reklamowych. Pozycjonowanie poprzez artykuły w katalogach i preclach coraz bardziej uzupełniane będzie pozycjonowaniem za pomocą artykułów sponsorowanych i innymi działań PR, natomiast masowe pozyskiwanie linków przejdzie w kierunku marketingu wirusowego/szeptanego – niezależnie jak rozumianego.
Zwiększy się za to świadomość właścicieli stron
Powstanie sklepów internetowych z usługami dla pozycjonerów jest nie tylko wynikiem wzrostu popularności reklamy poprzez Internet i nakładów na pozycjonowanie stron internetowych, ale również dużym wzrostem zainteresowania oraz wiedzy samych osób zarządzających obiektami. Jakie było moje zdziwienie jak w jednym z większych ośrodków turystycznych na Mazurach pani dyrektor odpowiedziała mi na pytanie, że to ona pozycjonuje stronę www ośrodka – teksty kupuje u …, jesteśmy na „domki na mazurach” na miejscu … – to kolejny kierunek pozycjonowania, który niestety będzie weryfikowany przez rynek. W dobie tak częstych zmian algorytmu, Pand, Kolibrów, Pingwinów podejście pozycjonera powinno zawsze sprowadzać się do oceny miejsc, na których zamieszcza link. Hotele będą tworzyć swoje listy opłacalności i mocy portali reklamowych, instytucje finansowe – portali, na których warto się reklamować. Pozycjonowanie techniczne (ocena miejsc reklamowych i sposobów pozycjonowania) ściśle wiązać się będzie z całą merytoryką i PR.
Michał Jangas – grupa-tense.pl
Przede wszystkim trzeba przestać myśleć o SEO jako odosobnionych działaniach. W tym roku prawdopodobnie zmiany algorytmów Gooogle wcale nie będą łagodniejsze, więc warto wpleść działania związane z SEO w ogólną strategię inbound marketingu, tym samym zabezpieczając się przed tymi zmianami. Dywersyfikacja źródeł ruchu to strategia od lat stosowana przez większe firmy – teraz przyszedł czas na zmianę mentalności także tych małych klientów. Oczywiście zawsze znajdą się klienci, którzy będą narzekać na kolejne wydawane złotówki, ale dobra kampania inbound marketingowa zawsze się zwraca 😉
2015 może okazać się też walką o użytkowników z innych wyszukiwarek (zmiana domyślnej wyszukiwarki w Firefoxie) oraz walka o użytkowników mobilnych (tutaj Google może jeszcze trochę namieszać, a po ostatnich zmianach widać, że ma na to ochotę 😉 ). Na pewno nudzić się nie będziemy.
Tomasz Wieliczko – xann.pl
Krzysztof Janowski – Początkujący
Czym był dla SEO rok 2014? Jak dla mnie spowolnieniem po obu stronach barykady. SEOwcy w Polsce troszkę spuścili z tonu i skierowali się w stronę tworzenia lepszej jakości Internetu, natomiast Google pod koniec roku odpuściło dość mocno z filtrami dla wielu ukaranych stron www. I tutaj muszę się zatrzymać ze względu na to, że jestem jak najdalszy od używania narzędzia DT oraz innego donosicielstwa i wielce mnie zdziwiło, że strony, do których linków nie zgłaszałem do Google, ba – nawet się nie pokwapiłem, żeby usuwać linki „toksyczne”- po dwóch latach od nałożenia filtra ręcznego, powoli pod koniec roku zaczęły się najpierw pojawiać w wynikach, żeby z czasem wracać do swoich jak najwłaściwszych topów.
Co się zatem zmieniło? Jeszcze niewiele: nadal dominującym faktorem odpowiedzialnym za pozycję strony w wynikach wyszukiwania stanowią linki prowadzące do tej właśnie strony. Nie spodziewam się jednocześnie, żeby pójście Google w kierunku obranym przez Yandexa i praktycznie wycofanie się z rankingowania stron głównie na podstawie linków do było kwestią tego roku. Podejrzewam, że kiedyś ten moment nastanie, ale chyba raczej jeszcze nie w tym roku.
Zatem co nam pozostaje robić w 2015, żeby zdobywać topy? Dokładnie to samo, co robiliśmy w zeszłym roku i wielu poprzednich latach: linkować, linkować i jeszcze raz linkować. Linki nadal mają moc i są skuteczne. A jaki link jest zatem najskuteczniejszy? Ten, którego nikt inny mieć nie może 😉 /p>
Robert Niechciał – moneybox.pl
Rok 2014 był dosyć burzliwy dla branży SEO. Wiele się zmieniło, a przede wszystkim podejście do prowadzonych działań oraz obsługi klientów. Dlatego, nie wdając się w sprawy techniczne i szczegóły, uważam, że w roku 2015 ważniejszymi elementami całości „SEO” będą 2 aspekty:
1. mocne nerwy, głównie ze względu na czas prowadzonych działań i czas oczekiwania na ich rezultaty oraz
2. gruby portfel (nasz czy też klientów) na budowanie struktur linkujących oraz serwisów docelowych.
Wydaje mi się, że w 2015 przestanie istnieć coś określane jako „Churn and Burn SEO”. Życzyłbym sobie i Wam wszystkim żeby w 2015 podejmowane działania on i off site przynosiły konkretne efekty w postaci konkretnych ruchów w pozycjach, czy też całościowej widoczności serwisów docelowych w wyszukiwarce/KACH… żebyśmy nie musieli debatować już więcej o „mrozach” i drastycznych zmianach algorytmów
Sebastian Heymann – estan.pl
Łukasz Rogala – +LukaszRogala
Google lubi trzymać nas w niepewności. Niemniej jednak stale daje sygnały i jest dosyć transparentne jeżeli chodzi o kierunek zmian.
Wydaje mi się, że w 2015 roku na znaczeniu zyskają trzy zasadnicze terminy:
1. Mobilność.
2. Semantyka.
3. Optymalizacja on-site.
Dlaczego?
Mobilność ze względu na stale wzrastający odsetek użytkowników „konsumujących” treść na smartfonach i innych urządzeniach mobilnych. Oczywistym jest więc fakt, że premiowani będą Ci, którzy dopasują się do trendów, dzięki czemu podniosą atrakcyjność wyników w Google.
Semantyka ze względu na zmianę charakteru Google. Bądźmy szczerzy – to nie ta sama wyszukiwarka co kiedyś – cel „skatalogowania wszystkich zasobów internetu” został już dawno osiągnięty. Google chce, żeby użytkownik zaczynał i kończył swoje wyszukiwanie w Google – stąd np. rejestracja kolejnych patentów w zakresie „Direct Answers”. Oczywiście odpowiedzi czerpane są ze źródeł, które Google uzna, za autorytatywne. Aby być autorytatywnym źródłem, oprócz pozyskiwania linków i wzorowej optymalizacji należy przekazać jak najwięcej informacji dodatkowych bezpośrednio do Google – tutaj pałeczkę przejmuje semantyka, która z pomocą webmasterów i opisów rozszerzonych „czyta pomiędzy wierszami”. Będzie to szczególnie ważne dla wydawców treści – beneficjentów wyszukiwarki Google.
Ostatni punkt – optymalizacja on-site – była zawsze podstawą do działań. Niemniej jednak zmieniły się reguły gry – doszło wiele nowych czynników, które wymagają od webmasterów szeregu nowych umiejętności. W 2015 roku trendować będą zmiany, które oprócz dopasowania pod Google będą spełniały oczekiwania użytkowników – a więc będą user friendly. Warto o tym pamiętać – bez względu na to jakiego rodzaju witrynę optymalizujemy.
Tak zbieżnych opinii dawno nie było 🙂
Teraz wystarczy poczekać rok czasu i bedziemy wiedzieli ile mieliśmy racji 🙂
To dobrze, że SEO podniesie poprzeczkę – w branży zostanie więcej osób, które faktycznie się na tym znają. Do tego czasu kiedy liczyło się tylko linkowanie zrobiła się cała masa freelancerów, którzy psują rynek…
Bardzo ciekawy zbiór opinii.
Należy przypomnieć aby traktować to jako opinie, nie fakty. Wszak nikt kuli do wróżenia nie ma wypowiedź Zgreda podsumowała sprawę nader słusznie.
Chciałbym aby w 2015 roku, te wyrafinowane i słuszne sposoby pozycjonowania zaczęły przynosić o wiele lepsze efekty. Pisanie unikalnych treści powinno sprawdzać się co najwyżej na blogach zapleczowych. Strony docelowe powinny mieć nie tylko unikalną ale też i przydatną treść. Od końcówki 2013 roku starałem się analizować i dostosowywać swoje strony do wymagań użytkowników. Życzyłbym sobie aby nadal wszystko szło w stronę użyteczności.Dla mnie naturalnym zachowaniem prawdziwych wyszukiwarek przyszłości powinno być promowanie wartościowych stron wysokimi pozycjami. Nie zależnie od posiadanej przez właściciela / admina strony wiedzy na temat seo / pozycjonowania.
Jedyną różnicą jest to że ja zawsze rozliczałem się abonamentowo a dopiero teraz odczuwam wzmożone ciśnienie od nowych klientów żeby rozliczać się za pozycje. No ale wierzę kolegom że inni też przejdą w stronę abonamentów i z czasem rynek trochę się uspokoi z tymi płatnościami za pozycje.
W moim odczuciu najbardziej trafna i najbliższa rzeczywistości jest opinia Zgreda:)
Po prostu Paweł był sobą.
Na rynku jest teraz wielu klientów którzy nie chcą się rozliczać abonamentowo bo się sparzyli na firmach które brały abonament ale nic nie robiły.
To trzeba poprosić o odpowiednie zapisy w umowie i tyle
Jak bedzie czas pokaże 🙂
tak naprawdę wszystko się mozę zmienić w ciagu jednego tygodnia/miesiąca, zależy co w Googlu wymyślą
Mi się wydaje, że te zmiany mogą wyjść, na gorsze. Opinie ekspertów według mnie są tylko po to, by nas pocieszyć. Dawniej było lepiej było kilka sprawdzonych rodzajów reklamy, a dziś jest ich wręcz setki i nie wiadomo za co się tak naprawdę zabrać.
Niesamowite, że po wielu przeszukiwaniach na temat SEO w internecie zaczynam te twarze kojarzyć. Przynajmniej połowe już widziałem. Kilku już nawet cenie. Ogólna opinia jest raczej jednogłośna no ale również kilka ciekawych wzkazówek.
Hmm wg mnie trzeba pozycjonować tak jakby robiło się reklamę. Jak można mówić że coś jest najważniejsze a coś innego jest nie ważne. Jeżeli mamy kiepski serwis na trudne frazy to linki nas nie uratują. Jeżeli istnieje dobry serwis na trudne frazy i nie ma linków to też nic nie osiągniemy. Ale nie w tym rzecz, chodzi mi o to że współpracując z klientem priorytetem dla pozycjonera, KTÓRY ROBI REKLAMĘ, nie powinno być pozycjonowanie samo w sobie tylko wzięcie do kupy wszystkiego. Zadbanie o treść, linki, sociale, reklamę w katalogach branżowych ale takich które przyniosą rzeczywisty ruch etc etc. Jeżeli klientowi ruch wzrośnie o 400-500% dzięki naszej reklamie, nie będzie miał problemu aby współpracować, polecać dalej, zapłacić więcej. W dodatku nie straszny nam będzie żaden update a pozycje będą rosły jak na drożdżach. Nie wiem nad czym jeszcze się tu można zastanawiać i jak można mieć inna strategię niż po prostu ROBIENIE REKLAMY.
Jeśli firma z branży SEO nie potrafi się wypozycjonować to jak może uważać, że jest skuteczna :)? Zmiany w 2015roku będą polegały na wyeliminowaniu z rynku firm, które niszczą ludziom strony.
Co prawda mamy już końcówkę 2015 roku, więc możemy podjąć dyskusje czy przewidywania się sprawdziły. Osobiście zauważyłem coraz większą świadomość firm na kwestię UX. Mamy okres w którym duże rodzinne firmy przechodzą plan sukcesji i „świeża krew” zaczyna zarządzać naprawdę pokaźnymi biznesami. Widać w młodych ludziach chęci i potrzeby zmiany. Zauważyłem to przy okazji kilku zleceń i staram się szukać jak najwięcej takich firm. Miejmy nadzieję, że stopniowe „wypieranie” starszego pokolenia odmieni cały rynek reklamy i marketingu internetowego.